Holocaust oczami dziecka, czyli "Chłopiec w pasiastej piżamie"
16:30
II wojna światowa to jedna z największych tragedii ludzkości. Wielki kryzys człowieczeństwa i moralności, którego nie można wymazać z pamięci. Dokonana w czasie tych sześciu strasznych lat zagłada Żydów odcisnęła swoje piętno na świadomości każdego Europejczyka. Bezwzględny plan zniszczenia całego narodu, niezrozumiały akt okrucieństwa i ślepej nienawiści, stał się jedną z najciemniejszych kart historii. Nic zatem dziwnego, iż został tematem wielu książek i filmów. Wydawałoby się, że Holocaust przedstawiono już na wszelkie możliwe sposoby, ukazano ze wszystkich stron, a jednak ten obraz łamie schematy, obdarza widza nowym, świeżym spojrzeniem. Jest niezwykły i przejmujący. Poznajcie "Chłopca w pasiastej piżamie"...
Kiedy zaczyna się wojna, rodzina Bruna zostaje zmuszona do przeprowadzki z barwnego Berlina na nieco odludną prowincję. Chłopiec jest niepocieszony. Musi zostawić w mieście wszystkich swoich kolegów, wśród których dorastał, ale dobrze wie, że niestety nie ma innego wyjścia- tato jest wojskowym, a rozkaz to rozkaz. Pewnego dnia, znudzony samotną zabawą w jednym miejscu, wbrew zakazom rodziców postanawia zapuścić się poza ogrodzenie posiadłości. Nieoczekiwanie okazuje się, że nieopodal wznosi się gospodarstwo dziwnych ludzi w pasiastych piżamach.
"Chłopiec w pasiastej piżamie" to przede wszystkim niezwykły portret ludzi wojennej rzeczywistości. Czym się kierują? Co nimi rządzi? Przede wszystkim strach. W czasie wojny dużo łatwiej stracić życie, każdy jest podejrzany, a najmniejsze przewinienie może nas dużo kosztować. Bohaterowie filmu to ludzie skomplikowanie, wielokrotnie zupełnie niejednoznaczni i niepogodzeni z realiami, w których przyszło im żyć. Widzimy tutaj siostrę Bruna- zakochaną w Hitlerze młodą fanatyczkę, która gotowa jest walczyć za "sprawę", młodego oficera, starającego się ukryć prawdę o swoim ojcu, Pawła, który z żydowskiego lekarza przemienił się w cień oraz matkę- kobietę, która nie radzi sobie z otaczającą ją rzeczywistością.
Jest jeszcze tato Bruna- komendant obozu koncentracyjnego. Człowiek, który podejmuje decyzje i codziennie skazuje na śmierć setki niewinnych ludzi. A wieczorem wraca do domu i rękoma splamionymi krwią przytula swoje dzieci. Tyran i kochający ojciec w jednym. Sprzeczność, którą trudno pojąć.
Film przedstawia wojenną tragedię zupełnie inaczej, oczami dziecka. Młody człowiek nie nakłada na rzeczywistość żadnych filtrów, nie interpretuje, nie ubarwia. Mówi to, co widzi. Świat chłopca nie jest skomplikowany. Bruno nie widzi obozu koncentracyjnego, widzi tylko ludzi w pasiastych piżamach, którzy wcale nie są szczęśliwi, chociaż cały dzień się bawią. Bo przecież, o co innego mogłoby chodzić, jeśli nie o zabawę? Wszystko inne jest ogromnie nielogiczne.
Najpiękniejszy jest jednak wątek przyjaźni niemieckiego i żydowskiego chłopca. Przyjaźń przez ogrodzenie, która dla obu dzieci staje się czymś niezmiernie ważnym. Ucieczką od smutnej, szarej codzienności. Obraz ten skłania do refleksji. Kiedy jesteśmy dziećmi nie widzimy między sobą większych różnic. Bariery tworzą dorośli i to oni właśnie stawiają mury nieraz niemożliwe do pokonania.
"Chłopiec w pasiastej piżamie" to film niezwykle poruszający. Wzrusza do łez i pokazuje Holocaust czystymi oczami dziecka. Dziecka, które nigdy nie podejrzewałoby istnienia instytucji takiej, jak obóz koncentracyjny. Dziecka niezdolnego do nienawiści.
Opowieść skłania widza do refleksji. ta historia mogła się przecież potoczyć zupełnie inaczej...
0 komentarze
Za każdy, nawet najmniejszy, komentarz bardzo dziękuję. :)