LBA jeszcze raz!
22:41
To już kolejne LBA w moim blogowym istnieniu i pierwsze od czasu Wielkiej Reaktywacji. Tym razem zostałam nominowana przez Eileen Joy (mam nadzieję, że nie pomyliłam się w przepisywaniu nicku ;) ), której serdecznie za to dziękuję, gdyż odpowiadanie na pytania daje mi zawsze dużo radości. A już szczególnie na tak skomplikowane... ;)
Jakie jest najdziwniejsze damskie i męskie imię, z jakim spotkałaś się w książce?
Żeby odpowiedzieć na to pytanie, musiałabym jeszcze raz przejrzeć wszystkie książki, jakie przeczytałam w życiu, co raczej nie byłoby możliwe. Jednak po stosunkowo niedawnej lekturze książki pani Musierowicz to właśnie imiona jej postaci jako pierwsze nasuwają mi się na myśl. Autorka swego czasu lubiła wymyślnie nazywać swoich bohaterów. Wolfgang, Hildegarda (zwana Żabą) Aurelia, Damazy (Kordiałek zresztą), Helmut, no i słynna na całe podwórko rodzina Kopców (ci to dopiero mieli imiona! Klękajcie narody!)... Ostatnio spotkałam się z kilkoma "dziwnymi" i "egzotycznymi" z mojego punktu widzenia imionami, a to z powodu zetknięcia z literaturą rosyjską. Rodion, Dunia, Lizawieta (tak, tak, to "Zbrodnia i kara"), Nikanor, Alojzy, Azazello (to już takie mniej rosyjskie), Archibald (z "Mistrza i Małgorzaty")...
Częściej czytasz książki, których akcja dzieje się w Europie czy Ameryce?
Hmmm... Chyba w Europie. W Anglii, Polsce, Rosji, Niemczech... Naprawdę rzadko goszczę za oceanem, a jeśli już opuszczam Stary Kontynent to udaję się do miejsc, które po prostu nie istnieją. ;)
Czytałaś kiedykolwiek książkę, której głównym bohaterem był... Zwierzak?
Jeżeli za taką uznać "Folwark zwierzęcy". ;) Hehh, a tak na serio to były kiedyś (a raczej nadal są) takie opowiadania p. Zarębiny, które, pamiętam do dziś, czytano nam w zerówce. No i jeszcze pacholęciem będąc lałam słone łzy nad "Psem, który jeździł koleją".
Zdecydowanie naturalnym.
Chyba jeszcze nigdy w życiu nie kupiłam chybionej książki (#fart). Wydaje mi się, że, jeśli chodzi o nabywanie czegokolwiek jestem po prostu bardzo ostrożna i najpierw muszę się upewnić czy naprawdę nie będę tego ruchu żałowała w przyszłości. Za to nietrafione książkowe prezenty odstawiam na półkę.
Nie, nie, nie! Kiedy czytam to tylko czytam. Nie słucham, nie oglądam, odlatuję. Kiedy robię coś poza tym, nie potrafię się skupić na treści książki i muszę czytać dany fragment po kilka razy, a to bardzo mnie denerwuje. Naprawdę łatwo mnie zdekoncentrować.
Rodacy, wstyd! Co tu więcej mówić!? ;)
Zdecydowanie do Nirvany! Nie znoszę tego pana, którego imię i nazwisko zostało wspomniane w pytaniu. Brrrr...
Wydaje mi się, że tak. Jeżeli chodzi o mnie to uwielbiam zakurzone, pożółkłe, opasłe tomiska. Nic nie jest w stanie mnie zniechęcić! Jakkolwiek by książka nie wyglądała, nie osądzam jej po okładce. Wręcz odwrotnie. Im bardziej zniszczona i "zmaltretowana", tym lepiej (przynajmniej mogę być pewna, że ktoś ją przede mną czytał).
Masz konto jedynie na Lubimy Czytać, czy także na innych tego typu portalach?
Mam konto na Lubimy Czytać i Biblionetce, ale na obydwu portalach moja aktywność ogranicza się do minimum, a w ostatnim czasie dosłownie zamarła.
Facebook. Szczerze mówiąc, póki co nawet nie mam konta na Twitterze.
Teraz pora na moje pytanka:
1. Jakich bohaterów nie znosisz w książkach?
2. Kiedy przeczytałaś swoją pierwszą w życiu książkę?
3. Czy masz jakąś postać książkową, z którą się utożsamiasz?
4. Co byś zrobiła, gdyby ludziom nagle zabrakło pomysłu na nowe książki?
5. Księgarnia czy antykwariat?
6. Czy zdarza Ci się oceniać książkę po okładce?
7. Na jaką książkę masz aktualnie największą ochotę?
8. Książki... Mieć czy wypożyczać? Oto jest pytanie.
9. Jaka jest Twoja wymarzona książkowa podróż?
10. Czy któraś z przeczytanych książek stała się dla Ciebie inspiracją?
11. Czy chciałabyś napisać książkę? Jeśli tak, to o czym by ona opowiadała?
Do odpowiedzi nominuję dziewczyny z blogów:
http://zakurzone-zapiski.blogspot.com/
http://books-world-come-in.blogspot.com/
http://www.majuskula.blogspot.com/
Tymczasem żegnam Was (choć nie na długo). Do zobaczenia już wkrótce! ;)
Kania Frania
15 komentarze
Folwark zwierzęcy, te świnie.. brr.
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, to była wstrząsająca lektura, ale otwierająca oczy na wiele ważnych spraw. Gorzka, smutna, okrutna, wspaniała!
UsuńPozdrawiam.
Niedawno czytałam "Folwark zwierzęcy" i milo wspominam tę lekturę, jedna z ciekawszych.
OdpowiedzUsuńPodczas czytania też lubię mieć ciszę, bo łatwo się dekoncentruje. Świetne odpowiedzi!
Pozdrawiam.
Widocznie problemy z koncentracją podczas czytania to dosyć popularna przypadłość. Dziękuję ;)
UsuńMnie również bardzo łatwo zdekoncentrować, dlatego podczas czytania zawsze mam idealną ciszę :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :D U mnie w domu trudno o absolutną ciszę.
UsuńDziękuję za nominację na pewno wkrótce odpowiem na pytania :D Jeśli chodzi o mnie mam to szczęście, że mam podzielną uwagę i czytam wszędzie ! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Ja też czytam wszędzie, ale niestety ze niewielkim skutkiem. :) Ehhh, jak ja Ci zazdroszczę tej koncentracji!
UsuńTak, to, że Polacy tak mało czytają to wielki wstyd. Mam nadzieję, że w końcu odbijemy się od dna.
OdpowiedzUsuńMoja uwaga jest bardzo podzielna. Powiem wręcz, że słuchanie muzyki pozwala mi się skupić :)
OdpowiedzUsuńChylę czoła! Czytanie przy muzyce nie ma w moim przypadku szans. ;)
UsuńPozdrawiam :)
Świetne odpowiedzi! Uwielbiam LBA, bo zawsze można się coś dowiedzieć o blogerze :) naturalne światło górą! http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCiekawe odpowiedzi :)
OdpowiedzUsuńAch, jak ja uwielbiam każde LBA! ♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Karolina :)
http://ksiazkowezacisze.blogspot.com/
Chyba też nigdy nie przejechałam się na kupionej przez siebie książce, nie licząc "Czerwonej królowej", ten fart życiowy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://castleona-cloud.blogspot.com
Za każdy, nawet najmniejszy, komentarz bardzo dziękuję. :)