Granice niezwykłości. "Zniknięcie słonia" Haruki Murakamiego.
17:21
"Zniknięcie słonia" to zbiór opowiadań niezwykle poczytnego, japońskiego pisarza, Haruki Murakamiego, który (jak wiele wybitnych postaci świata literatury) ma tyluż zwolenników, co przeciwników. W zbiorze wspina się na szczyty niezwykłości, absurdu i surrealizmu, całkowicie dowolnie kształtuje swój świat, pozbawiając go znamion wszelkiego prawdopodobieństwa. To, co dzieje się na kartach książki w niczym nie przypomina znanej nam świetnie rzeczywistości. Jest ona (wraz z popularnymi piosenkami, zjawiskami, historycznymi wydarzeniami czy też całkiem zwyczajnymi bohaterami) jedynie punktem wyjścia do snucia opowieści przesączonej niesamowitością, którą trudno nazwać subtelną. Jest to niesamowitość w dawce potężnej, lecz z uporem maniaka będę utrzymywała, że nie śmiertelnej.

Czytając te opowiadania, trudno nie zastanowić się nad wielowymiarowością wyobraźni autora. W jaki sposób udało mu się wykreować świat aż tak daleki od rzeczywistości? Z każdym kolejnym opowiadaniem pojawia się coraz więcej zdumień i znaków za pytania. Nie każdy aspekt historii jest precyzyjnie wytłumaczony, nie o to chodzi Murakamiemu. Dzieło pisarza nie jest przecież traktatem naukowym, ale... No właśnie. Czym tak właściwie? Jego miniutwory charakteryzuje pewnego rodzaju oniryzm, niektóre przypominają marzenia senne, w których materia ulega szybkim i spontanicznym przekształceniom.
Murakami jest pisarzem bezkompromisowym, kroczącym swoją własną drogą. To czyni go właśnie niezwykle oryginalnym i myślę, że także atrakcyjnym w oczach czytelników z różnych części świata. Jego twórczość, przekraczająca kolejne granice niezwykłości, przekracza również granice kulturowe.